Czy poliester jest zdrowy? Przecież od tylu lat towarzyszy nam w ubraniach, materiałach dekoracyjnych, pojemnikach na żywność, meblach, itd. Zanim odpowiem na to pytanie, chciałam zaznaczyć, że czy posługuję się nazwą poliester, czy PET, to mam na myśli to samo. Bo to jest to samo. Ten sam materiał.
A to co piszę, dotyczy wszelkich tkanin – zasłon, pledów, poszewek poduszek, jak swetrów, bielizny, pościeli, itp.
Tu nie ma wyjątku.
Z wpisu dowiesz się:
1.Na czym polegają “eko – ściemy”, czyli co wymyślili producenci, aby nadal zarabiać na ubraniach z poliestru.
2. Co ma wspólnego piżama z dywanem, czyli jak poliester wpływa na nasze ciało.
Zaczynamy? Już wkrótce się tego dowiesz, czy poliester jest zdrowy. Zaczynamy!
Opisy, które możesz znaleźć na metkach tekstyliów:
Poliester z recyklingu
Eco Aware
Eco Friendly
Eco Positive
Responsible
Recycled materials
Sustainably crafted
mają nas zachęcić do zakupów. Poprawić samopoczucie, przekonać, że kupując daną rzecz jednocześnie dbamy o planetę, zrównoważony rozwój, przyszłość naszych dzieci… A de facto znaczą to samo, czyli:
że tak ometkowana rzecz – ubranie, koc, poduszka JEST prawdopodobnie wykonana w całości lub częściowo z poliestru. A więc wpływa niekorzystanie na zdrowie i na środowisko. Zapytacie, a co złego jest w recyklingu poliestru? Przecież ku temu zmierzamy, żeby powtórnie przetwarzać raz wyprodukowane materiały. Już odpowiadam.
Na czym polega recykling poliestru?
Plastik z wszystkim dobrze znanych butelek PET jest głównym źródłem przetwarzanego poliestru na rynku. A jego obróbka w celu wytworzenia przędzy polega na topieniu. Takie włókno jest wykorzystywane do tworzenia różnorodnych materiałów. Z niego może być zrobiony ukochany pluszowy kocyk, mięciutka misiowata piżama, ulubiony zimowy sweter.
Problem w tym, że proces ten można wykonać tylko raz, bo taki poliester jest łączony w tekstyliach z innymi włóknami i nie da się go ponownie wyodrębnić i przetworzyć z mieszaniny składników.
Co oznacza, że akcja recyklingowa tego typu jest JEDNORAZOWA, a koc, dywan, sweter z takiego materiału trafiają potem na śmietnik – na zawsze. Bo poliester nie ulega biodegradacji. Można wręcz powiedzieć, że jest to włókno “wiecznie żywe” bo nawet złożone na wysypisku stale uwalnia szkodliwe mikrowłókna, które trafiają do atmosfery, głównie do wody. Nimi karmią się m.in. ryby, a potem karmimy się nimi my. Zjadając “przy okazji” cząsteczki poliestru.
Czy poliester jest więc zdrowy dla planety? Zdecydowanie nie, ale może mniej szkodzić, jeśli…
z butelki PET robimy kolejną butelkę PET, potem kolejną i tak wielokrotnie (proces można powtarzać aż do 10 razy). Nadal to plastik, ale w obiegu i wielokrotnego użycia. I to jest prawdziwy recykling.
Butelki PET przerabiane na swetry, koce itp. to w rzeczywistości downcykling, czyli proces recyklingu materiału w materiał o niższej jakości. Wyjątek stanowią produkty w 100% z recyklingnowanego poliestru, które można przerobić DRUGI raz, ale tylko drugi i na tym koniec.
Inna sprawa, że kupując coś z zawartością tak zwanego recyklingowanego poliestru, nic nie wiemy o jego pochodzeniu. I w swetrze, kocyku, poduszce z poliestru „z recyklingu” mogą być barwniki, których stosowanie obecnie jest zabronione, a które kiedyś było dopuszczalne. A badania naukowe wykazały, że stosowanie w procesie barwienia tkanin poliestrowych barwniki mają właściwości silnie uczulające i kancerogenne (rakotwórcze).
Na marginesie, mimo dowodów i zakazów, wiele takich barwników i stabilizatorów nadal jest stosowanych w przemyśle odzieżowym.
Ale to jeszcze nie koniec rewelacji dotyczących poliestru z recyklingu
Zwykle PET (plastik z butelek) zatrzymuje w sobie cząstki żywności i napojów, których nie można usunąć, ponieważ niezwykle trudno jest sterylizować PET przy użyciu wysokiej temperatury. Wysoka temperatura rozkłada go, niszczy.
„Wybierając rzeczy z kolekcji “Eco – jakiejśtam” przyczyniasz się do ochrony planety” – czytasz na metce i brzmi to zachęcająco. Ale jest inaczej.
Kupując koc, dywan, sweter, poduszki z poliestru, poliamidu, akrylu, nie ważne czy z recyklingu, czy nie – przyczyniasz się do zalewania planety plastikiem jednorazowego użycia.
Zajmijmy się teraz naszym zdrowiem i samopoczuciem.
Czy poliester jest zdrowy dla ludzkiego organizmu?
Jak wpływa na nas poliester, a dokładnie – rzeczy z niego zrobione? To o czym piszę dotyczy tak samo ubrań jak dekoracji i wyposażenia domu. To tak dla przypomnienia. 😉
Poliester – fakty:
Poliester może prowadzić do powstawania zaburzeń w obrębie skóry, układu krążenia, układu oddechowego, gospodarki hormonalnej oraz układu mięśniowego.
Udowodniono, że:
– poliester podrażnia skórę mechanicznie, zwiększa procesy zapalne u osób z atopowym zapaleniem skóry,
– może nasilać napady astmatyczne,
– tkaniny z poliestru „elektryzują się”, przyciągają kurz, pył, a razem z nimi drobnoustroje i mikroorganizmy,
– zaburza proces termoregulacji,
– koc i sweter z poliestru nie grzeje (to tylko my się pod nim pocimy z powodu zaburzenia przepływu powietrza),
– włókna poliestrowe mają niekorzystny wpływ na właściwości krwi – wpływają na parametry hematologiczne krwi oraz parametry układu krzepnięcia.
Co to oznacza w praktyce?
W piżamie z poliestru możemy nabawić się objawów szorstkiej, suchej skóry spowodowanej zaburzeniami nawadniania naskórka. Pościel z poliestru, podobnie jak bluzka i koc, gwarantują, że się pod nią spocimy. W konsekwencji schłodzimy, zamiast ugrzać. I jeszcze wydzielane wówczas zapachy! Spod pachy i nie tylko. 😉
Tkaniny syntetyczne, takie jak poliester, stwarzają warunki do rozwoju bakterii i patogenów. W najlepszym razie oznacza to przykry zapach piżamy, koszulki, swetra, kocyka… w gorszym swędzącą skórę, przesuszenie skory, aż po napady astmy.
W badaniach wykazano, że włókna poliestrowe w większym stopniu (>80%) były pokryte szczepami badanych bakterii w porównaniu do włókien bawełnianych. W oparciu o uzyskane wyniki stwierdzono wyższe ryzyko infekcji wywołanej drobnoustrojami przenoszonymi przez odzież wykonaną z włókien poliestrowych podczas uszkodzenia skóry.
Z tkanin poliestrowych ciągle odrywają się mikrocząsteczki plastiku, które stają się składnikiem powietrza, a my nimi oddychamy. Grupą szczególnie narażoną na powikłania zdrowotne wywołane wpływem włókien syntetycznych są osoby mające z nimi długotrwały kontakt, szczególnie przy ich obróbce, ale również w sklepach i magazynach. Odnotowano u nich zwiększone ryzyko wystąpienia takich schorzeń jak astma, alergiczne zapalenie pęcherzyków płucnych, przewlekłe zapalenie oskrzeli i płuc oraz odma opłucnowa.
U osób używających podczas wysiłku odzieży wykonanej z włókien poliestrowych zauważono też objawy większego zmęczenia. Ma to związek z zaburzoną gospodarką wodną organizmu.
Pojawia się więc pytanie: co w zamian?