Jak rozmawiać z architektem wnętrz?
Dobra otwarta komunikacja, czyli jaka? Czy to jakiś szczególny rodzaj komunikacji? Mamy inaczej rozmawiać?
Na początek słowo do architektów – o tym, jak rozmawiać z Klientem
Przede wszystkim mamy inaczej mówić do Klienta, niż do innego architekta. Nasz Klient jest specjalistą w swoim zawodzie. Gdyby był architektem, prawdopodobnie nie zleciłby nam projektu. Na co dzień mówi więc innym językiem (chyba, że ma rodziców architektów, co czasem się zdarza).
Wyobraź sobie, że pojawiasz się na zebraniu managerów działów PR + HR + IT. Na tym zebraniu planowana jest Twoja przyszłość na najbliższe 10 lat, w szczegółach. W dodatku to Ty masz zapłacić za wszystko, co oni wymyślą, a są przy tym bardzo kreatywni.
Jak się wtedy czujesz?
Prawdopodobnie tak, jak przeciętny Klient podczas pierwszej rozmowy z Tobą. Tak jak Twój Klient, jeśli nadal mówisz do niego swoim językiem o jego przyszłości.
Miałam kiedyś Klienta, który nie zadawał pytań. Dość szybko więc przestałam wyjaśniać rysunki, a on nie pytał o szczegóły. Przekazywałam dokumentację projektową do zatwierdzenia, ale gdy zaczynałam o niej opowiadać, słyszałam „wiem, wiem”. Dopiero gdy stanowczo przekonałam go do wysłuchania mnie, dowiedziałam się, że inaczej wyobrażał sobie kilka szczegółów, a projekt wymagał poprawy. Po prostu trafiłam na kogoś, kto nigdy nie mówił „nie rozumiem”, bo taką miał zasadę.
Drogi Kliencie, jeśli pytasz i oczekujesz wyjaśnień to dobrze. To dzięki Tobie staję się lepszym architektem.
Pamiętacie zasadę równowagi? W komunikacji też obowiązuje
Mogę mówić w zrozumiały sposób, zrozumieć wytyczne Klienta, ale to nie wystarczy aby powstał dobry projekt. Do tego potrzebny jest jeszcze jeden warunek – Klient, który mówi prawdę.
Zawsze pytam o budżet na realizację prac wykończeniowych, to niezbędny element wytycznych. Od tego zależy wiele decyzji projektowych i bezpośrednio wybór materiałów. Zadałam kiedyś to pytanie i usłyszałam „jak najtaniej”. Jakież było moje zdziwienie, gdy po otrzymaniu projektu, klient przekazał mi nazwy firm, w których zamierza kupić wyposażenie. Były to same luksusowe marki. Projekt w całości musiałam zrobić od początku, a dom był duży. Zostałam okłamana. Było to dawno i od tego czasu wiem jak temu zapobiegać, ale z brakiem szczerości spotykam się co jakiś czas. Z różnych powodów, może z obawy przed oceną… Niepotrzebnie.
Nie ma złego gustu, są tylko różne potrzeby
Nie oceniam pomysłów ani potrzeb moich Klientów i nikogo, z zasady. Tylko wówczas gdy szczerze otwarcie opowiecie, drodzy Klienci, o swoich potrzebach, otrzymacie projekt, który spełni Wasze oczekiwania.
Nikt nie lubi być okłamywany, a architekt też człowiek. Wytyczne do projektu spisuję i dołączam do umowy. Zmiany wytycznych oznaczają dodatkową pracę więc podnoszą koszt projektu.
Jak rozmawiać z architektem wnętrz?
5 zasad dobrej komunikacji:
1. „Nie rozumiem” to miód na uszy architekta. Oznacza potrzebę synchronizacji częstotliwości i redukcji szumów.
2. Mówimy sobie prawdę, wkurzony architekt to słaby widok i dodatkowy wydatek.
3. Architekt jak czegoś nie wie, też o tym mówi, na przykład tak: „Nie wiem, ale się dowiem” i jest to całkowicie dopuszczalne.
4. Jeśli masz mało książek i dużą kolekcję gier planszowych, to mi o tym powiedz. Pudełka z grami wystają i drzwi biblioteki będzie trzeba zdemontować. Wyrzucone pieniądze, Twoje.
5. Jak Kuba bogu tak bóg Kubie i odwrotnie, czyli zasada równowagi, patrz punkt 2 i 3.
Więcej o współpracy, która bywa wyzwaniem dla obu stron, napisałam tu: https://omii.pl/wspolpraca-z-architektem-bywa-trudna/
Dużo tematów przychodzi mi do głowy. Czuję, że będzie ciąg dalszy i to całkiem niedługo.
Pozdrawiam mocno
Agata, Wasza architektka
PS. Na zdjęciu tylko mały kawałek jednej z moich półek, a stolik i kawa to wspomnienie jednej z najmilszych rozmów. :- )